Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Autor |
Wiadomość |
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18693 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
jak wyżej. WIedziałem, ze nie rozumiesz Pisma, ale nie wiedziałem, że do tego stopnia. I że, kiedy przeczy Twoim dywagacjom, nie chcesz go rozumieć.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
So gru 14, 2024 12:47 pm |
|
|
robaczek2
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm Posty: 2512
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Gregor napisał(a): Twój argument społeczny jest błędny i raczej wynika z kulturowego katolicyzmu - 'bo co sąsiedzi powiedzą'?. Jak mozna nie pominac okazji aby nie wyzyc sie na katolicyzmie. Za duzo slonca. Ja slyszalem ze wsrod starozytnych Indian bylo niemozliwe aby ktos sie wylamal gdy cala grupa szla na polowanie. Won z plemienia.
|
So gru 14, 2024 3:37 pm |
|
|
TS7
Gaduła
Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am Posty: 958
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Gregor, Cytuj: Zwyczajnie nie ma więc sensu robić z Marii kobiety - mutanta. Żyła jak każda inna kobieta swoich czasów - miała męża i dzieci. Bóg posługuje się normalnymi ludźmi i nie zmienia ich w odrealnionych herosów Marvela. Maria też nie jest tu wyjątkiem.
Czy według Biblii kobieta, która nie ma męża lub dzieci jest "nienormalna"? A to jak inkarnował Jezus nie czyni z Maryi "mutanta"? Czy historie ze Starego i Nowego Testamentu jak plagi egipskie czy z Eliaszem nie były jak z Marvela? ChatGPT: A może to wszystko metafory?
|
N gru 15, 2024 11:54 am |
|
|
Gregor
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm Posty: 4304
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
TS7 napisał(a): Czy według Biblii kobieta, która nie ma męża lub dzieci jest "nienormalna"? A to jak inkarnował Jezus nie czyni z Maryi "mutanta"? Nie czyni, bo Maria była cały czas normalną kobietą. Wykreowany obraz w Twojej religii czyni ją odralnioną. TS7 napisał(a): Czy historie ze Starego i Nowego Testamentu jak plagi egipskie czy z Eliaszem nie były jak z Marvela? Wydarzenia były niesamowite, ale wszyscy ci ludzie byli z tej samej gliny co my.
|
N gru 15, 2024 11:49 pm |
|
|
Jockey
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm Posty: 14232 Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Skoro miała dzieci to dlaczego Jezus na krzyżu przekazuje opiekę nam Maryją Janowi a nie któremuś z synów? Przypominam, że w Izraelu kobieta najpierw jest pod opieką ojca potem męża a następnie syna jeśli mąż umrze wcześniej.
Ciekawi mnie teraz gimnastyka logiczna której dopuści się Gregor
_________________ Bobry, wszędzie bobry
|
Pn gru 16, 2024 11:15 am |
|
|
Gregor
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm Posty: 4304
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Jockey napisał(a): Skoro miała dzieci to dlaczego Jezus na krzyżu przekazuje opiekę nam Maryją Janowi a nie któremuś z synów? Przypominam, że w Izraelu kobieta najpierw jest pod opieką ojca potem męża a następnie syna jeśli mąż umrze wcześniej. Ciekawi mnie teraz gimnastyka logiczna której dopuści się Gregor Już odpowiedziłem na takie pytanie. Skoro nie sledzisz dyskusji to powtórzę: Biblia mówi, że bracia Jezusa w niego nie wierzyli i nie było ich z Marią pod krzyżem. Dlatego Jezus powierzył Marię pod opiekę uczniowi, który w niego wierzył i jako jedyny był z nią pod krzyżem, a dodatkowo było to uczeń, z którym Jezus miał wyjątkową więź miłości i dlatego na krzyżu nazwał go 'synem'. Wybranie Jana jako opiekuna Marii było więc oczywistą oczywistością. To też pokazuje, że dla Jezusa najważniejsza jest rodzina wg wiary i ducha, a nie wg ciała czy kultury.
|
Pn gru 16, 2024 11:23 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18693 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Bez sensu. Co na do rzeczy, czy w Niego wierzyli, czy nie? W to, ze był ich bratem chyba nie musieli wierzyć? Czemu naciągasz wbrew zgodnym przekazom z epoki? Wymyślasz, bo nie pasuje do układanki?
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Pn gru 16, 2024 11:46 pm |
|
|
Gregor
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm Posty: 4304
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Barney napisał(a): Bez sensu. Co na do rzeczy, czy w Niego wierzyli, czy nie? W to, ze był ich bratem chyba nie musieli wierzyć? Ma to do rzeczy, że nie widzieli w nim Mesjasza i jego śmierć na krzyżu był dla nich wstydem i zgorszeniem, bo wg Prawa Mojżeszowego Jezus był przeklęty. Takie rzeczy Barney wie nawet dziecko z biblijnej szkółki niedzielnej.
|
Wt gru 17, 2024 9:21 am |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18693 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
- Nawet gdyby, z Matką by nie przyszli? Gdy umiera brat?
- Co więcej: nawet gdyby tak było jak piszesz, ale byliby jacyś bracia, to nie byłoby w ogóle potrzeby usynawiania Jana - po prostu bracia by się zajmowali Matką, która przecież nie była "wstydem i zgorszeniem"
- po trzecie (i najważniejsze) twierdzisz że Jakub, Szymon i Juda byli braćmi rodzonymi Jezusa (bez sensu, bo znamy ich rodziców). Czy np. dla Jakuba, apostoła też Jezus był "wstydem i zgorszeniem"?
Taka idea to rzeczywiście tylko w szkółce niedzielnej
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Wt gru 17, 2024 11:28 am |
|
|
Jockey
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm Posty: 14232 Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Gregor napisał(a): Jockey napisał(a): Skoro miała dzieci to dlaczego Jezus na krzyżu przekazuje opiekę nam Maryją Janowi a nie któremuś z synów? Przypominam, że w Izraelu kobieta najpierw jest pod opieką ojca potem męża a następnie syna jeśli mąż umrze wcześniej. Ciekawi mnie teraz gimnastyka logiczna której dopuści się Gregor Już odpowiedziłem na takie pytanie. Skoro nie sledzisz dyskusji to powtórzę: Biblia mówi, że bracia Jezusa w niego nie wierzyli i nie było ich z Marią pod krzyżem. Dlatego Jezus powierzył Marię pod opiekę uczniowi, który w niego wierzył i jako jedyny był z nią pod krzyżem, a dodatkowo było to uczeń, z którym Jezus miał wyjątkową więź miłości i dlatego na krzyżu nazwał go 'synem'. Wybranie Jana jako opiekuna Marii było więc oczywistą oczywistością. To też pokazuje, że dla Jezusa najważniejsza jest rodzina wg wiary i ducha, a nie wg ciała czy kultury. Oczywista bzdura. Brak logiki aż bije. Skoro bracia żyją to jaki sens jest powierzanie opieki nad matką obcemu człowiekowi jakim był św. Jan Apostoł. Bo przecież rodzina nie był. To się nie trzyma kupy.
_________________ Bobry, wszędzie bobry
|
Wt gru 17, 2024 1:50 pm |
|
|
Gregor
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm Posty: 4304
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Barney napisał(a): Nawet gdyby, z Matką by nie przyszli? Gdy umiera brat? Co więcej: nawet gdyby tak było jak piszesz, ale byliby jacyś bracia, to nie byłoby w ogóle potrzeby usynawiania Jana - po prostu bracia by się zajmowali Matką, która przecież nie była "wstydem i zgorszeniem" Uszanuj decyzję Jezusa, a nie mów co maił zrobić. Pamiętaj, że bracia Jezusa uważali, że zwariował i jeszcze podawał się za króla, co widniało jako wina wypisana na krzyżu. W ten sposób rodzina została okryta wstydem. Stąd żadnego mężczyzny z rodziny (bliższej czy dalszej) nie było pod krzyżem. Jedynie obecne były kobiety, które kierowały się empatią, i współczuciem. Jezus przekazał więc Marię pod opiekę jedynemu człowiekowi/mężczyźnie, który wytrwał z nim do końca i miał z Jezusem szczególną więź miłości. Pod krzyżem nikogo innego nie było, więc powierzenie Janowi opieki było czymś naturalnym. Takie są fakty. Barney napisał(a): po trzecie (i najważniejsze) twierdzisz że Jakub, Szymon i Juda byli braćmi rodzonymi Jezusa (bez sensu, bo znamy ich rodziców). Czy np. dla Jakuba, apostoła też Jezus był "wstydem i zgorszeniem"? Oczywiście, że znamy rodziców Jakuba, Szymona, Judy, Józefa. Jasno o tym czytamy w [Mt.13.55]. Ten werset zestawia ze sobą rodziców i ich synów. To jasne i oczywiste, a zarazem to naturalna, prosta prawda biblijna.Co do Jakuba - brata, to w chwili ukrzyżowania nie było on nawrócony, tak jak i inni bracia. Jak widać z opisu rodzeni bracia Jezusa nawrócili się po jego zmartwychwstaniu [Dz.1.14]: 14 Ci wszyscy trwali jednomyślnie w modlitwie wraz z niewiastami i z Marią, matką Jezusa, i z braćmi jego.To prosty i jasny przekaz biblijny kolejny raz pokazujący to samo zestawienie: Maria i jej dzieci/synowie.Tu zwyczajnie nie trzeba kombinować i wymyślać piruetów, że było inaczej.
|
Pt gru 20, 2024 2:04 am |
|
|
Gregor
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm Posty: 4304
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Jockey napisał(a): Oczywista bzdura. Brak logiki aż bije. Skoro bracia żyją to jaki sens jest powierzanie opieki nad matką obcemu człowiekowi jakim był św. Jan Apostoł. Bo przecież rodzina nie był. To się nie trzyma kupy. Ap. Jan nie było obcy Jezusowi - było jego ukochanym uczniem. Bracia odsunęli się od Jezusa, bo uważali że zwariował i ostatecznie przyniósł wstyd/hańbę rodzinie jako przestępca, który dodatkowo wg Prawa Mojżeszowego został przeklęty przez Boga. Kto więc był pod krzyżem? Tylko Jan. Do kogo więc Jezus mógł zwrócić się z ostatnią prośbą? Tylko do ucznia, którego kochał i który nie wstydził się hańby krzyża. Tu w grę wchodzi miłość, wiara i zaufanie, a nie logika. Biblijna prawda Jockey jest jasna i prosta - wystarczy ją przyjąć. Twoi zaś współwyznawcy: TS7 i Barney pocą się, dwoją i troją, aby pokazać, że jest inaczej.
|
Pt gru 20, 2024 2:23 am |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18693 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Gregor napisał(a): Barney napisał(a): Nawet gdyby, z Matką by nie przyszli? Gdy umiera brat? Co więcej: nawet gdyby tak było jak piszesz, ale byliby jacyś bracia, to nie byłoby w ogóle potrzeby usynawiania Jana - po prostu bracia by się zajmowali Matką, która przecież nie była "wstydem i zgorszeniem" Uszanuj decyzję Jezusa, a nie mów co maił zrobić. I to jest właśnie Twój "poziom" argumentacji. Unik zamiast konkretów Gregor napisał(a): Pamiętaj, że bracia Jezusa uważali, że zwariował i jeszcze podawał się za króla, co widniało jako wina wypisana na krzyżu. W ten sposób rodzina została okryta wstydem. Stąd żadnego mężczyzny z rodziny (bliższej czy dalszej) nie było pod krzyżem. Jedynie obecne były kobiety, które kierowały się empatią, i współczuciem. Jezus przekazał więc Marię pod opiekę jedynemu człowiekowi/mężczyźnie, który wytrwał z nim do końca i miał z Jezusem szczególną więź miłości. Pod krzyżem nikogo innego nie było, więc powierzenie Janowi opieki było czymś naturalnym. To wszystko bez znaczenia - nawet gdyby mityczni bracia Jezusa uważali, że zwariował, to nadal nie byłoby najmniejszej potrzeby polecania Matki komukolwiek, jeśliby istnieli inni bracia. Do opieki nad Matką nie trzeba wierzyć w posłanie Jezusa. Cytuj: Barney napisał(a): po trzecie (i najważniejsze) twierdzisz że Jakub, Szymon i Juda byli braćmi rodzonymi Jezusa (bez sensu, bo znamy ich rodziców). Czy np. dla Jakuba, apostoła też Jezus był "wstydem i zgorszeniem"? Oczywiście, że znamy rodziców Jakuba, Szymona, Judy, Józefa. Jasno o tym czytamy w [Mt.13.55]. Ten werset zestawia ze sobą rodziców i ich synów. To jasne i oczywiste, a zarazem to naturalna, prosta prawda biblijna.Jak udowodniłem, ten werset niczego podobnego nie mówi. Mamy natomiast jasny zapis: „A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.”/ J 19,25/ Zaś u Mateusza: „Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.”/Mt 27,56/ Czyli Jakub, Szymon i Juda byli synami Kleofasa i jego żony, MariiCytuj: Co do Jakuba - brata, to w chwili ukrzyżowania nie było on nawrócony, tak jak i inni bracia. A niby skąd taka teza? Jakub chodził z Chrystusem i innymi Apostołami przez cały czas. Cytuj: Jak widać z opisu rodzeni bracia Jezusa nawrócili się po jego zmartwychwstaniu [Dz.1.14]: 14 Ci wszyscy trwali jednomyślnie w modlitwie wraz z niewiastami i z Marią, matką Jezusa, i z braćmi jego. A gdzie tu widzisz przekaz, że "nie było on nawrócony"? Cytuj: To prosty i jasny przekaz biblijny kolejny raz pokazujący to samo zestawienie: Maria i jej dzieci/synowie. Tu zwyczajnie nie trzeba kombinować i wymyślać piruetów, że było inaczej. Powyższe to jasny i prosty przekaz Gregora, pokazujący w jakim braku poważania ma tekst biblijny, którym manipuluje.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Pt gru 20, 2024 9:43 am |
|
|
Gregor
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm Posty: 4304
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Barney napisał(a): I to jest właśnie Twój "poziom" argumentacji. Unik zamiast konkretów Zwyczajnie dyskutujesz z faktami, które Ci nie leżą. Barney napisał(a): To wszystko bez znaczenia - nawet gdyby mityczni bracia Jezusa uważali, że zwariował, to nadal nie byłoby najmniejszej potrzeby polecania Matki komukolwiek, jeśliby istnieli inni bracia. Do opieki nad Matką nie trzeba wierzyć w posłanie Jezusa. Tu trzeba Barney mieć perspektywę miłości. Jedyną osobą pod krzyżem, której mógł Jezus zaufać i powierzyć Marię był Jan i Jezus tak też zrobił. Przyjmij ten fakt do wiadomości - pogódź się z tym. Twoje wywody nie zmienią historycznych faktów z Golgoty. Barney napisał(a): Jak udowodniłem, ten werset niczego podobnego nie mówi. Mamy natomiast jasny zapis: „A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.”/ J 19,25/ Zaś u Mateusza: „Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.”/Mt 27,56/ Czyli Jakub, Szymon i Juda byli synami Kleofasa i jego żony, Marii Te fragmenty tego nie dowodzą co starasz się udowodnić. Mamy tu 3 kobiety: wśród nich Maria Kleofasa czyli matka synów Zebedeusza [Mk.1.19, 3.17 ] : Jakuba i Jana, a nie Józefa. Trzeba te fragmenty czytać w kontekście, a nie jak sobie chcesz. Czyli lipa. Próbuj dalej... Barney napisał(a): A niby skąd taka teza? Jakub chodził z Chrystusem i innymi Apostołami przez cały czas. Wskaż tekst, który o tym mówi. W opozycji masz jasno o tym napisane [Jana7.5] Barney napisał(a): A gdzie tu widzisz przekaz, że "nie było on nawrócony"? O tym, że nie był nawrócony masz w [Jana 7.5]. Opis [Dz.1.14] to sytuacja już po zmartwychwstaniu Jezusa. Ukazywał się on przez 40 dni i nawet ponad 500 osobom jednocześnie, więc również swoim rodzonym braciom, co spowodowało ich nawrócenie i trwanie na modlitwie razem ze swoją matką - Marią. Barney napisał(a): Powyższe to jasny i prosty przekaz Gregora, pokazujący w jakim braku poważania ma tekst biblijny, którym manipuluje. He, he... Jak na razie to Ty pocisz się i zwijasz do spółki z TS7, aby wykazać, że prosty przekaz biblijny nie mówi tego co jasno mówi. Tutaj na Waszych kombinacjach cieniem kładzie się odrealniona doktryna o wiecznym dziewictwie Marii. Wiesz Barney, Pan Bóg jest normalny i stworzył dla Jezusa normalną rodzinę, aby Jezus mógł doświadczyć wszystkiego w podstawowej komórce społecznej: miłości, wspólnoty, ale też odrzucenia, osamotnienia. Pomyśl o tym...
|
So gru 21, 2024 2:23 am |
|
|
TS7
Gaduła
Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am Posty: 958
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Gregor,
Jeżeli duchowe relacje są podkreślane jako ważniejsze od relacji krwi, to czy nie lepiej, żeby Jezus nie miał rodzeństwa tylko miał relacje duchowe? Podobnie aby Maria i Józef nie mieli więcej dzieci, bo mają braci i siostry we wszystkich ludziach, a szczególnie w tychz którzy:
Mateusz 12 Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».
Po co Jezusowi krewni, jeżeli ma pełno "braci i sióstr duchowych" dookoła? Po co komu brat biologiczny czy siostra biologiczna mając dookoła tyle "braci i sióstr duchowych"? Po co ma wskazywać na zamykanie się w gronie krewnych, jeżeli ma wskazywać na relacje duchowe?
Czy to nie jest też wspierające dla osób, które mają jedno dziecko (w przypadku Św. Józefa ten "ma zero dzieci" (biologicznych) ) i osób, które nie mają rodzeństwa i osób, które są adoptowane, by szukali relacji duchowych, a nie trzymali się krwi i np. narzekali, że nie mają więcej krewnych tego czy innego rodzaju? Zamykani duchowo w "sektach krwi"?
Ponieważ wiele osób podkreśla, że "Jezus robił to, robił tamto", albo "Jezus w życiu miał tak czy siak". To czy właśnie nie jest tak, że gdyby miał rodzeństwo to wtedy myśl przewodnia, że należy przede wszystkim zwracać uwagę na relacje duchowe a nie wywodzące się z atomów DNA, czy z których wnętrzności ktoś wyszedł, są gorzej reprezentowane? Podobnie mógłby ktoś mówić, "lepiej jest mieć więcej dzieci, bo Jezus miał dużą rodzinę". A jak ktoś ma małą to krytyka.
Podczas gdy jest napisane:
Mądrość Syracha 16 1 Nie pragnij wielkiej liczby dzieci, jeśliby miały być przewrotne, ani nie chwal się synami bezbożnymi! 2 I chociażby byli liczni, nie chełp się nimi, jeśli bojaźni Pańskiej nie mają. 3 Nie licz na ich życie ani nie zwracaj uwagi na wielką ich liczbę! Więcej bowiem może znaczyć jeden niż tysiąc i lepiej umrzeć bezdzietnym, niż mieć dzieci bezbożne. 4 Przez jednego mądrego miasto się zaludnia, a pokolenie żyjących bez Prawa zmarnieje. 5 Wiele takich rzeczy widziało moje oko, a jeszcze więcej słyszało me ucho.
+++++++
I tu mamy syntezę: Jeżeli wybór Jana (pomimo rzekomych "braci") ma wskazywać na przewagę Ducha nad Ciałem. To również Bóg powinien spójnie skonstruować rodzinę Jezusa tak by też wskazywała na przewagę Ducha nad Ciałem? A to realizuje się najlepiej gdy Jezus jest jedynym dzieckiem, które "musi" szukać "braterstwa" na zewnątrz?
+++++++
Jak też może Jezus twierdzić, że nie przekroczył Prawa przekazując Janowi opiekę? A nie miał spełniać Prawa co do joty?
+++++++
Nadal nie odniosłeś się do tego gdzie byli "bracia i siostry Jezusa" gdy "zaginął" w wieku 12 lat?
|
So gru 21, 2024 2:53 am |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|